Strony

czwartek, 16 czerwca 2016

"Do piekła na wysokich obcasach" Helena Frith Powell- recenzja

Botoks, igła, skalpel- te trzy słowa wystarczą, by po kobiecej skórze przeszedł zimny dreszcz. Choć może tylko pozornie. Każda z nas skrycie marzy o tym, by 40-stka nie była tylko symbolem siwej czupryny, czy pogłębiających się zmarszczek. Jednak czy osiągniecie wiecznej młodości jest ściśle powiązane z narzędziami lekarskimi?

Odpowiedzi na to pytanie szukała Helena Frith Powell. Nie chciała poddać się poszerzającej się tali, czy kurzym łapkom. "Przecież na pewno coś da się zrobić!"- mówiła. Setki kremów, pigułek i różnego rodzaju mikstur, których ceny nawet się nam nie śniły, po prostu przestały działać. Helena stojąc codziennie rano przed lustrem widziała, tylko ogromną bruzdę, która szpeciła jej czoło. Postanowiła sięgnąć po bardziej radykalne środki, których kiedyś tak się wyrzekała. Zielona herbata i joga to zaledwie początek. Botoks, liposukcja i zabiegi laserowe sprawiała, że Helena młodniała w oczach, jednak czy dalej przypominała kobietę, tak już niepodobną do siebie?

Czy tak ma wyglądać droga do wiecznej młodości? Odpowiedź znajdziecie w książce "Do piekła na wysokich obcasach". Sam tytuł już jest wymowny. Kobiety nie mogą pogodzić się z tykającym zegarem biologicznym i robią dosłownie wszystko by go zatrzymać. Autorka jak uznała, poddała się zabiegom wyłącznie na potrzeby książki, ale jak było naprawdę?


Przeczytałam jednym tchem. Wręcz można by powiedzieć lekka i (nie)przyjemna. Trafiłam na nią zupełnie przypadkiem, przeglądając stos książek w miejskiej bibliotece. Fakt, że zachęcił mnie już sam tytuł. Znajdziemy w niej wiele ciekawych porad i instrukcji jak dbać o skórę, włosy by nie stać przed wyborem igły, czy skalpela.
Kobiety od zawsze ubierały się i dbały o siebie, nie dla swoich mężczyzn, ale dla konkurencji tej samej płci. To one zwracają uwagę jaki masz lakier do paznokci, czy ostatnio przytyłaś i czy masz większy celulit od niej, skoro to ona urodziła już trójkę dzieci. Lista jest długa. Jednak czy to jest nam potrzebne? Czy nie lepiej wygląda kobieta po 60-tce z kurzymi łapkami i delikatnymi zmarszczkami na czole, od 60-tki, która pod bluzką ma dwie duże, odstające kulki i gęste, ciemne włosy sięgające aż po pas?

Naturalność, otóż to!

Co jest sekretem wiecznej młodości?
Nic. Poważnie nic.
Dobre geny, zdrowa dieta, ćwiczenia, zero alkoholu i papierosów, a przede wszystkim stresu- to jest sekretna droga do pięknego wyglądu na całe życie (nie młodego!).

Nie oszukujmy się z 70-tki, 20-stki nie zrobisz ;)

Dlaczego polecam?
-lekko i szybko się czyta
-ciekawostki na temat zdrowego stylu życia
-recenzja kosmetyków i firm
-ukazanie tych złych stron operacji plastycznych (jak nasze ciało reaguje po botoksie, czy liftingu)



Dlaczego nie polecam?
-autorka nie oszczędza nam szczegółów, co tak naprawdę dzieje się na stole operacyjnym przy poprawianiu naszej urody

Daję 6/10, lekko się czyta, jednak temat nie porywa.


Sprawdźcie sami :)





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Podziel się swoją opinią! :)